O filmie Kalwaria (2014):

CALVARY

SERIA KAMERA KULTURA

W przygotowaniu nr 3 pt. SERIALNOŚĆ

Numer 2 serii Kamera Kultura dostępny na stronie wydawnictwa RYS za darmo (jako ZAŁĄCZNIK, na dole strony) lub TU:

KK2 EFEKT UTOPIONYCH KOSZTÓW

Podobnie nr 1 KK1 pt „ODSTĘPSTWO OD WARTOŚCI”, na stronie wydawnictwa RYS lub TU:

KK1 ODSTĘPSTWO OD WARTOŚCI

Spis treści

Marek Chojnacki, Oglądanie czy zwiedzanie? Człowiek na torze#, 1956……………. 13

Alicja Figarska, Miłość receptą na strach, zarazę i śmierć? Siódma pieczęć#, 1957…….. 23

Michalina Szulejko, „Prawda zawsze wyjdzie na jaw” – o zbrodni prawie doskonałej. Windą na szafot, 1958…. 43

Przemysław Rotengruber, „Idzie się po to, żeby iść” czy „płynie się, żeby płynąć”? Nóż w wodzie, 1961…. 51

Jacek Marchwicki, To nie jest czas dla zdecydowanych ludzi. Absolwent, 1967……….. 63

Agnieszka Doda- Wyszyńska, „Jest później, niż myślicie”. Nocny kowboj, 1969……….. 73

A.Doda-Wyszyńska, Nocny kowboj

Tomasz Michaluk, Homocentryzm i zły obcy: Trzy dekady później. Obcy – decydujące starcie, 1986……… 91

Martyna Pożusińska, Tęsknota za utraconym fundamentem i konwencjonalny kult idoli w zateizowanym (czyżby?) społeczeństwie. Dekalog I, 1988……… 105

Małgorzata Nieszczerzewska, „Z dwóch leśnych dróg, wybrałem tę mniej uczęszczaną…” Stowarzyszenie Umarłych Poetów, 1989………… 119

Marcin Oleś, „Muzyka myśli tam, gdzie myśl się lęka”. Wszystkie poranki świata, 1991 ……..149

Krzysztof Abriszewski, Bycie klaunem, odgrywanie obywatela, stawanie się Jokerem. Joker, 2019………. 171

Franciszek Drąg, To nie jest miasto (dla) aniołów. Berlin Alexanderplatz, 2020………… 197

Od redakcji

Nazwa zajęć fakultatywnych „aksjologiczna analiza dzieła filmo¬wego” z początku brzmiała nieco enigmatycznie. Ze względu na moje zainteresowania wybór przedmiotu związanego z szeroko pojętą sztuką filmową wydał mi się jednak najwłaściwszy.

Atutem cotygodniowych zajęć był ich kameralny charakter. Spotka¬nia w małej grupie (wskutek pandemii odbywające się zdalnie) sprzyjały swobodnej dyskusji. Drogą głosowania wskazaliśmy obszary, nierzadko od siebie odległe, wokół których chcieliśmy się poruszać. Tematami przewodnimi poszczególnych zajęć były: determinacja, sztuka, miłość, bajka i odstępstwo od wartości. Ten ostatni stał się kluczowy dla dalszej pracy. Pod tym kątem oglądaliśmy filmy, które poddawaliśmy analizie w kontekście aksjologicznym. Jako uczestnicy mieliśmy realny wpływ na kształt zajęć, ponieważ poza omawianiem produkcji zaproponowanych przez prowadzącą zajęcia sami wskazywaliśmy tytuły naszym zdaniem zasługujące na komentarz. Nie zawsze się ze sobą zgadzaliśmy, różniliśmy się w interpretacjach, wykazywaliśmy różnorodne zainteresowania w zakresie gatunków filmowych, jak i poruszanej problematyki. Uważam to za ogromną zaletę konwersatoriów, dzięki którym zapoznałam się z dziełami dotychczas mi nieznanymi, a na te, których seans miałam już za sobą, spojrzałam inaczej. Niejednokrotnie konfrontowałam własne opinie z recenzjami koleżanek i kolegów, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że o aksjologii prezentowanej w filmach nie tylko warto, ale i trzeba rozmawiać.

Niniejsza publikacja dowodzi, że tematyka „odstępstwa od wartości” jest dla nas, młodych odbiorców, paradoksalnie równie istotna jak same wartości zawarte w nazwie przedmiotu.

Pomysł tej publikacji skrystalizował się pod wpływem prowadzonych przeze mnie zajęć w semestrze letnim 2020/2021. Aksjologiczna analiza dzieła filmowego tym różni się od recenzowania dzieła czyjego analizy, że zamiast skupiać się na filmowej wartości danego dzieła, zastosowanych środkach filmowych, ulokowaniu go w historii filmu myślimy przede wszystkim o naszym jego odbiorze. Jak doświadczamy filmów? Jak opowiedzieć o tym, co dla nas w obejrzanym filmie najważniejsze? Czy pozostaniemy w obrębie samego przedstawienia filmowego, czy wykroczymy poza nie, aby pełniej ukazać, dlaczego chcemy mówić o danym filmie? Dlaczego film obejrzany w młodości kształtuje przez całe życie nasze myślenie na jakiś temat? Dlaczego jakaś produkcja staje się punktem odniesienia dla innych filmów, książek, w ogóle – życia?

Staraliśmy się nie zestawiać filmów z innymi, po prostu oglądaliśmy je i opowiadaliśmy, jak i dlaczego dają nam materiał do przemyśleń. Na zajęciach z aksjologicznej analizy dzieła filmowego w roku akademickim 2020/21 największą popularnością cieszył się temat „odstępstwa od wartości”.

Celem projektu jest zmniejszenie dystansu między starszym a młodszym pokoleniem widzów. Nie rezygnując z zapraszania wykładowców, ale zachowując większe pole dla studentów i doktorantów, tworzymy przestrzeń swobodnej, ale i ograniczonej analizą tekstu filmowego wymiany myśli.

Analizowane filmy ułożyłyśmy w kolejności ich powstawania, najstarsze są filmy z lat 50. XX wieku, aż trzy, a najmłodszy omawiany tu film pochodzi z roku 2020.

Pierwszy tekst Marka Chojnackiego dotyczy Człowieka na torze (reż. Andrzej Munk). To najlepsze wprowadzenie w temat „odstępstwa od wartości”, bo zderzając nas z historią (czasy stalinowskiej propagandy w Polsce), film pokazuje, że świat niewiele się zmienił. Każdy z twórców tego filmu, jak zauważy Chojnacki, zmienił pod jego wpływem postrzeganie rzeczywistości. Zwłaszcza detal w postaci białej rękawiczki maszynisty stanowi tu portal do naszych czasów, staje się „narzędziem niewerbalnego i uporczywego nękania psychicznego dokonywanego na podwładnym pracowniku”. Rękawiczka jest rzucona reżyserowi przez pisarza i pisarzowi przez reżysera, a także nam, widzom w XXI wieku. Jak poradzimy sobie z odbiorem filmu sprzed prawie 70 lat, do którego aktorskie wyzwanie przyjął wybitny polski aktor, odtwórca głównej roli – niezapomniany Kazimierz Opaliński urodzony jeszcze w XIX stuleciu?

Alicja Figarska swoim tekstem przenosi nas w zupełnie inny okres dziejowy, gdyż akcja Siódmej pieczęci Ingmara Bergmana toczy się w średniowieczu. Rycerz Antonius Błock w czasie drogi powrotnej z wyprawy krzyżowej napotyka wiele niegodziwości, cierpienia, chorób, a przede wszystkim samą Śmierć. Jego wędrówkę naznaczają pytania o sens istnienia oraz podstawowe wartości, które bohater nieustannie stara się zanegować. Spotkanie z afirmującą życie, kochającą się rodziną zmienia jego postawę. Mimo dominującego w filmie przesłania memento mori to właśnie takie wartości jak miłość i wiara mogą stanowić remedium na otaczające zło. Jak przekonuje Autorka, w obliczu pandemii koronawirusa film Bergmana traktuj ący o zarazie nie tylko nie traci na aktualności, a wręcz nabiera nowych znaczeń, wymagających nowych interpretacji.

Windą na szafot (reż. Louis Maile) to propozycja lektury filmowej od Michaliny Szulejko. Film debiutującego reżysera składa się z serii naruszeń norm. Maile kupił kryminał Noela Calefa na dworcu, a już w pociągu zdał sobie sprawę, że „trzyma w rękach materiał na film”. I chociaż od początku znamy mordercę, czeka nas suspens, zauważa Szulejko. Poddajemy się narracji filmowej, podążamy za bohaterami, słuchamy ich, obserwujemy, ale manipulacja informacją narracyjną polega na umieszczeniu ciągu dalszego historii kryminalnej poza miejscem, gdzie uwięziony zostaje morderca. Reżyser zostawia właściwie wszystkim bohaterom wielką przestrzeń działania, a widzowi przestrzeń interpretacji i domysłów, ale i tak ostatecznie prawda nie tyle wygrywa, co zostaje bezwzględnie uchwycona na błonie fotograficznej. To film daje nam do niej dostęp.

Przemysław Rotengruber bierze na warsztat Nóż w wodzie (reż. Roman Polański), a pytanie, które stawia reżyserowi, zaczerpnięte jest od Gombrowicza, gdy narrator Ferdydurke jako 30-letni mężczyzna wraca do szkoły podstawowej i ma zastanawiać się, „co poeta chciał powiedzieć?”. Co Polański chciał powiedzieć, ukazując trzeciego bohatera, który wkracza z nożem w życie pewnej pary? Na przeszkodzie zrozumienia intencji filmu stanąć nam może właśnie gombrowiczowska szkoła, która zbyt łatwo wartościuje sztukę, bohaterów i autorów. Od filmu wciąż oczekuje się, żeby był narzędziem, obrazem jakiejś ideologii, a nie alternatywą dla instytucji szkoły, każdej szkoły i każdej instytucji.

Jacek Marchwicki analizuje kultowego Absolwenta w reżyserii Mike’a Nicholsa. Ben, grany przez Dustina Hoffmana, wkracza w do¬rosłe życie, nie będąc jeszcze w pełni ukształtowaną i emocjonalnie dojrzałą jednostką. Wikła się w romans z mężatką, panią Robinson, jednocześnie zakochując się w jej córce. Obserwujemy „historię zdrady małżeńskiej i emocjonalnych manipulacji, których dopuszcza się każde z trójki”. Autor opisuje subtelne zło, jakie towarzyszy zbyt dużej asyście tzw. ludzi dojrzałych przy wchodzeniu w dorosłość młodego człowieka. Reżyser od początku „tworzy poczucie opresji i zamotania towarzyszące Benowi”, które do samego końca filmu tylko się pogłębia. Nie wiemy, czy ten film ma tzw. szczęśliwe zakończenie.

Dustin Hoffman pojawia się w jeszcze jednym z omawianych w publikacji filmów, mianowicie w Nocnym kowboju Johna Schlesingera, którego analizy podjęła się Agnieszka Doda-Wyszyńska. Hoffman partneruje tu Jonowi Voightowi wcielającemu się w tytułową rolę. Jego bohater to chłopak pragnący odmienić swój los. Mogłoby mu się to udać, gdyby nie dążenie do realizacji mitu kowboja i zbyt późne docenienie przyjaźni, która zawsze otwiera nam nowe możliwości życiowych rozwiązań. Autorka, porównując film z książkowym pierwowzorem, opisuje występujące w nich przykłady odstępstw od wartości, posługując się m.in. kategoriami American dream, infantylizmu kulturowego czy uwiedzenia obrazem.

Tomasz Michaluk swoją analizę filmu Obcy – decydujące starcie (reż. James Cameron) koncentruje na tzw. fantastyce naukowej jako wzorco¬wo popkulturowej, przedstawiającej społeczeństwo końca XX wieku w zderzeniu z technologią i wszelkie niebezpieczeństwa z tego zderze¬nia wynikające, które czyhają na nas do czasów dzisiejszych. Michaluk zauważa, że filmy fantastycznonaukowe chociaż „zwykle idą utartym schematem walki dobra ze złem” aż po kicz, mogą uczyć nas dystansu do wyolbrzymianych w mediach i w wyobraźni różnego rodzaju zagrożeń. Interpretacja filmu Camerona w ironiczny sposób oswaja nas zwłaszcza z semiosferą internetową i absurdami politycznej poprawności.

Martyna Pożusińska opisuje Dekalog I – pierwszy film z cyklu Krzysztofa Kieślowskiego, który ukazuje „zagrożenia związane ze współczesnymi formami idolatrii”. Komputer z przydatnego narzędzia staje się dla bohaterów Kieślowskiego niepodważalnym źródłem wiedzy oraz, jak się okazuje, wyrocznią mogącą decydować o kwestiach ostatecznych. Niebezpieczne, wręcz ślepe oddanie technologii prowadzi do brzemiennych w skutkach zdarzeń, które Autorka poddaje szcze¬gółowej analizie. Nie jest to jednak krytyka postępu, lecz naiwnej, pozbawionej religijnego fundamentu, wiary pokładanej w pozornie neutralnych obszarach, jak również ukazanie roli przypadku, któremu ludzie, w zgodzie ze swoją naturą, rozpaczliwie pragną nadać znaczenie.

Małgorzata Nieszczerzewska wraca do kultowego Stowarzyszenia Umarłych Poetów (reż. Peter Weir), ale umieszczając pytania, jakie zadaje widzowi film w kontekście najbardziej spektakularnego widowiska, jakie rozegrało się w ostatnich dwóch latach w globalnej wiosce, w kontekście pandemii COVID-19. Akademia przedstawiona w filmie jest nie tylko „szkołą ceniącą tradycję”, ale przede wszystkim jednostką dyscyplinującą i wyrównującą poziom swoich adeptów aż do wytworzenia w nieodległej przyszłości człowieka masowego lub człowieka bez właściwości, a może po prostu posłusznego każdemu rozporządzeniu, które zaistnieje jako rozwiązanie systemowe.

Marcin Oleś dokonuje wnikliwej analizy filmu Wszystkie poranki świata (reż. Allan Corneau), będącego historią relacji barokowego wirtuoza viola da gamba Marina Marais’a i jego mistrza Monsieur de Sainte-Colombe’a. Autor kreśli tło historyczne oraz wprowadza konteksty niezbędne do właściwej interpretacji fabuły. Oleś zdradza również swój osobisty stosunek do dzieła Corneau, udowadniając, że na pozór biograficzny film staje się traktatem dotyczącym filozofii muzyki oraz opowieścią o sile ludzkich namiętności, nierzadko będących w opozycji do wyznawanych przez bohaterów wartości.

Krzysztof Abriszewski pochyla się nad Jokerem (reż. Todd Phillips) jako „skonstruowanym podmiotem”. Bohater kreuje nową, istotną dla swoich czasów tożsamość – symbol. Zamiast jednak superbohatera pojawia się złoczyńca, ale taki, przez którego widz może odreagować również swoje frustracje spowodowane funkcjonowaniem w anonimizującym społeczeństwie. „Porządek społeczny nie jest tłem” w filmie, gra równorzędną rolę. Joker próbuje nie tylko zaistnieć w społeczeństwie, ale zyskać na nie jakiś wpływ, czego wydaje się na każdym kroku pozbawiany, ale to nie on niszczeje, lecz „porządek społeczny nisz¬czeje”. Film Phillipsa zdaje się trwać przy niewygodnym pytaniu, czy akty przemocy to jedyne, co pozostało, aby utrzymać definicje sytuacji społecznych, żeby móc na nie wpływać, odgrywając społeczne role.

Najnowszym, a zarazem ostatnim spośród prezentowanych w publikacji filmów, jest Berlin Alexanderplatz Burhana Qurbaniego, stanowiący współczesne odczytanie powieści Alfreda Dóblina. Franciszek Drąg proponuje, by dzieło Qurbaniego z racji nawiązań do motywów biblijnych traktować jako „antyprzypowieść” w celu uwypuklenia etycznego wymiaru fabuły. Autor ukazuje uniwersalne przesłanie filmu posługującego się odwołaniami do ogólnie przyjętych wartości. Berlin jako metafora współczesnej zachodniej rzeczywistości jest jak „nierządnica z Babilonu”, wcielenie największego zła, przedstawiane na podstawie opisów biblijnych jako kobieta odziana w czerwoną suknię siedząca na Bestii o siedmiu głowach. W tym świecie „trudno prawić morały”.

Oddajemy do rąk czytelnika zbiór analiz kilku filmów, które łączy refleksja o wartościach. Zadajemy sobie pytanie, kiedy szeroko pojęte normy są łamane (Odstępstwo od wartości). Bardziej ogólnym pytaniem, właściwie wyjściowym dla tej publikacji jako serii, jest pytanie o motywację, z jaką przystępujemy do oglądania filmów. Sądzimy, że dzisiaj potrzebujemy takiego rodzaju analizy i nie jest to pierwsza i ostatnia publikacja pod tytułem Kamera Kultura mająca zachęcić do myślenia na temat obejrzanych obrazów.

W dobie kultury popularnej i rozrywkowej, a przede wszystkim obrazowej, paradoksalnie mamy coraz mniej czasu na świadome oglądanie obrazów, zwłaszcza filmowych, choć oferta jest coraz bogatsza. Dlatego może nie warto tracić czasu na oglądanie filmów tylko dla przyjemności ani też tylko dla zdobycia jakiejś specjalistycznej wiedzy, czy to zawartej w przedstawieniu filmowym, czy szeroko rozumianym filmoznawstwie. Jeżeli film jest sztuką, to fikcja charakterystyczna dla każdego rodzaju sztuki modeluje nasze rozumienie świata, które nie wynika tylko ze zdobytych informacji, ale przede wszystkim z ich twórczego przetworzenia.